wtorek, 30 grudnia 2008

Odpowiedzialność budowania cywilizacji Nadziei i Miłości

         Pomimo rozwoju technicznego i statystycznych wzrostów ekonomicznych, świat wciąż jest rozdarty brzemieniem niesprawiedliwości i utraty sensu życia. Dlatego tak ważnym jest, aby na nowo odkrywać źródło naszego istnienia, które nadaje nam sens i nadzieję. Tym źródłem jest sam Jezus Chrystus mieszkający w każdym człowieku, wierzącym i niewierzącym.

(por. list br. Aloisa z Kenii na 2009r.)

W czasie wieczornej modlitwy Kardynał Dannels przypomniał, że w tych trudnych czasach, potrzeba nam zwłaszcza nadziei. Nadzieja nie jest owocem wrodzonego optymizmu. Nie, na tym świecie jest zbyt dużo rozpaczy, byśmy mogli zadowolić się zwykłym poczuciem beztroski czy też naturalnym dobrym samopoczuciem. Potrzeba nam Bożej nadziei, opierającej się na obietnicach, których gwarantem jest sam Bóg. Nadzieja jest jakby mięśniem sercowym naszej duszy, który nie dozna zawału. Panie, daj nam nadzieję: daj nam Jezusa.

Bóg daje nam serce, byśmy kochali. Gdyż nie wystarczy widzieć jasno dzięki wierze bądź żyć tylko nadzieją. Potrzebujemy ciepła miłości pośród chłodu tego świata. Ale czym jest miłość, prawdziwa miłość? To przede wszystkim zaakceptowanie siebie samych takimi, jakimi jesteśmy, podziękowanie Bogu za to, że stworzył nas właśnie w taki sposób, takimi, jakimi jesteśmy. Gdyż, jako stworzenia Boże, jesteśmy dobrzy. Miłość polega również na zaakceptowaniu innych takimi, jacy są, a nie takimi, jakimi my chcielibyśmy ich widzieć. Miłość szanuje drugiego takim, jakim on jest. Miłość stąpa twardo po ziemi, cechuje ją realizm. (por. całość przemówienia)

            Zatem zaakceptujmy to, kim jesteśmy i to, kim nie jesteśmy byśmy mogli wziąć całkowitą odpowiedzialność za nasze życie i kształtować w nim ducha Nadziei i Miłości 

(por. list br. Aloisa z Kenii na 2009r.)

1 komentarz:

dana pisze...

Myślę, że wyjątkowym uzupełnieniem powyższych słów będą fragmenty jednego z ostatnich rozdziałów "Twierdzy" Exupery'ego: "Akceptuję cię takim, jaki jesteś.(...)Ale może zupełnie po prostu jesteś moim przyjacielem.(...)Żeby cię poznać, nie będę cię rozkładał na cząstki.(...)Przyjaciel to punkt, z którego się patrzy na świat.(...)Może milczeć, a i tak obdarowuje mnie swoją pełnią."